sobota, 4 kwietnia 2015





A propos  odwiecznej walki o grafik świąteczny i pierwszeństwo w dniach wolnych.  

Od zarania dziejów środowisko pielęgniarskie w Polsce toczy wewnętrzne wojny o to komu i co się należy . Bo przecież nowej koleżance czy koledze nie wypada prosić o wolny dyżur w święta czy urlop nie wcześniej niż po roku pracy. Istnieje przekonanie,że tym którzy pracują dłużej należy się wszystko, a innym nic. Jedna z początkujących pielęgniarek podczas wprowadzenia w prawa i obowiązki pracownika została poinformowana  przez Panią Oddziałową, że urlop w miesiącach lipiec i sierpień należy się tylko osobom, które mają dzieci, bo jeśli poczeka 15 lat i założy rodzinę  to zrozumie, że im się to bardziej należy niż osobom samotnym.

 Z perspektywy osoby obserwującej to zjawisko, która od jakiegoś czasu żyje w środowisku, gdzie  po przyjściu do pracy nie wypada nie mieć zaplanowanego urlopu czy oczekiwań wobec grafiku, można powiedzieć, że na oddziałach w Polsce istnieje wiele władz samozwańczych. Na szczęście coraz więcej z nas obcuje z innymi kulturami i prawami, więc zauważa, że nie wypada nie mieć własnego życia, planów i oczekiwań.

Pielęgniarce w Belgii bardzo wypada upominać się o swoje prawa. Nie ma miejsca sytuacja,  w której pracownik nie wykorzysta  zaplanowanego i opłaconego wypoczynku  - jak zdarzało się  w tym  rotacyjnym oddziale, gdzie miałam zaszczyt pracować.  Zaplanowany urlop nikogo nie dziwi. Wynika to też z mentalności Belgów. Uwielbiają mieć wszystko zaplanowane i napisane czarno na białym. Nie oczekują domyślania i czytania w myślach. Nie oczekuje się też, że ta sama osoba będzie pracowała we wszystkie święta w roku. Jeśli jednak pracownik wpisze w ‘prośbach‘, że będzie pracował w danym dniu, to oczywiste jest, iż tak będzie . Zarówno w szpitalach w Belgii jak i w domach opieki pracuje się co 2 weekend , tym samym są 2 zespoły pracowników. Podobnie jest ze świętami . Jeśli szef oddziału nie prosi o konkretne deklaracje co do grafiku, to wiadomo, iż jeden zespół pracuje w święta Bożego Narodzenia a drugi w święta Wielkanocne. I tym sposobem nie zdarza się, żeby ktokolwiek miał jakiekolwiek wątpliwości co do swoich dyżurów. Proste!  A już mówienie komuś, że urlop mu się nie należy jest tutaj niemożliwe:)  Hm! A może dlatego polskie oddziałowe mają tyle ‘pracy’ ! Skoro układają tak emocjonalne grafiki :D