W jakże podniosłym dniu – Międzynarodowym
Święcie Pielęgniarki i Pielęgniarza – składam wszystkim wykonującym ten
zaszczytny zawód życzenia wytrwałości i wiary w to, że świat a wraz z nim wszystko
się zmienia, zawsze na lepsze!
Żeby jednak podkręcić atmosferę strajkową,
opowiem Wam trochę o realiach życia w Belgii. Sama jestem ciekawa życia w
innych krajach. Z chęcią poczytałabym o życiu w Irlandii, Anglii, Niemczech,
Szwajcarii no i ostatnio modnej Arabii Saudyjskiej. Bo i owszem strajkujemy,
dużo z nas się buntuje przeciwko systemowi, przeciwko niesprawiedliwości ,
przeciwko socjalistycznym metodom traktowania pracownika, tylko czy coś się
zmienia? Czy wiemy, o co naprawdę chcemy walczyć, czy umiemy powiedzieć, co
jest za granicami ‚strefy bezpieczeństwa‘ , czy wiemy, czego oczekujemy od
rządu i właściwie od kogo możemy oczekiwać?
Dużo
mówi się o marnych płacach dla polskich pielęgniarek i pielęgniarzy. Z własnego
doświadczenia wiem, że to tylko początek skarg i zażaleń. Niekończące się umowy
na czas określony albo, co gorsza, umowy o dzieła i zlecenia. Brak klarownych, obowiązujących każdego
pracownika procedur i nienawiść wśród pracowników, to obraz pracy w
środowiskach służby zdrowia. Dlatego ci, którzy wiedzą, że za strefą ‘ chujowo, ale stabilnie’ jest coś więcej-
mniej stabilnie, ale weselej, szczęśliwiej, bezpieczniej, przyszłościowo,
rozwojowo- pakują plecaki i małe
słowniczki z rozmówkami do pracy i podejmują ryzyko. Bo jak mawia pewna
hiszpańska emigrantka ‘ kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana’.
Wyjazd do Belgii był bardzo ryzykownym wyjazdem
ze względu na bajecznie niemelodyjny język niderlandzki. Ale jeśli tylko, albo
aż język ma być przeszkodą w polepszeniu sobie życia, to wybaczcie, ale żadna
to przeszkoda. W Belgii polskie pielęgniarki i pielęgniarze mogą pracować i w
szpitalach, i w domach opieki. W dużej mierze miejsce pracy zależy od
umiejętności posługiwania się językiem niderlandzkim oraz umiejętności
dopasowania się do obowiązujących norm i procedur. Nam, Polakom nie jest łatwo.
Wszyscy znamy wszechwiedzącego Polaka. Nieomylnego, najmądrzejszego, najlepiej
wykształconego, nakarmionego wszelkimi rozumami wszechświata. Ktoś taki w
środowisku Belgów to dziwoląg ;)
Owszem, polska służba zdrowia dostaje jedną z
najlepszych szkół życia i przeżycia . Oczywiście, dużo się uczymy na wszelkie
tematy, ale w starciu z tak świetnie rozwiniętą medycyną i pewnością siebie
Flamaków można się zdziwić, jak bardzo nie wiemy, o co nam w życiu chodzi , jak
nie umiemy wykorzystać swojego potencjału i jak bardzo nie umiemy o siebie
zadbać. Bo jak bardzo praca pielęgniarki w Polsce jest posługą i służbą , a jak
bardzo powinna być pracą, godnym zawodem z godną wypłatą … Uczymy się,
studiujemy, chodzimy na miliony godzin bezpłatnych, wakacyjnych praktyk, a w
zamian za to stajemy się służącymi na niestabilnych umowach za
niegodziwe pieniądze.
Dlatego ja, kilka lat temu postanowiłam
spakować plecak i zapoznać się z tym, już teraz dosyć ładnym- językiem
niderlandzkim.
Zaczynając pracę w szpitalu w Belgii myślałam,
jak właśnie typowy wszechwiedzący Polak, że wiem wszystko najlepiej. Tylko to
ja emigrowałam, bo zarabiałam 1600 zł miesięcznie, to ja byłam obca.
Pielęgniarstwo pielęgniarstwu równe nie jest. Wszyscy wiemy jakie są ogólne
założenia pracy, ale tu ten zawód jest
zawodem szanowanym. Daje poczucie stabilności na rynku pracy, poczucie
bezpieczeństwa i możliwość zadbania o własne potrzeby. Pielęgniarki i pielęgniarze
nie zarabiają może milionów ( jak to można czasem posłuchać w opowieściach –
mitach o zarobkach pielęgniarskich w Niemczech, Angli , Irlandii ), ale pracują
w jednym z najbogatszych i najbardziej stabilnych państw w Europie. Zarabiają
tyle, że po 2-3 latach pracy mogą kupić
mieszkanie i nie spłacać go 60 lat, mogą kupić samochód, mogą swobodnie
pojechać na wakacje i odpocząć, mogą spokojnie spać i pracować na 1 etacie.
Płace są ustalane według siatki płac. Co 2 lata jest podwyżka. W czerwcu
wypłacane są dodatkowe pieniądze wakacyjne
(wartość około podstawy pensji bez dyżurów )
, a w grudniu premia świąteczna . Są to pieniądze gwarantowane , raczej nie zdarza się żeby
ktoś ich nie otrzymał. Poczucie bezpieczeństwa finansowego jest tu ogromne.
Umowy …Umowy są zawierane zazwyczaj na czas
nieokreślony. Wyjątkiem są umowy na zastępstwo, umowy na czas określony. Zawsze
jednak są to umowy o pracę.
Urlop jest liczony podobnie jak w Polsce. Za
lata pracy przysługują dni dodatkowe. Czas wakacji jest czasem bardzo ważnym
dla Belgów. Z ogromnym zdziwieniem przyjmuje się, gdy ktoś urlopu nie planuje, odmawia czy
zabrania.
W wielu placówkach jako motywatory używane są
dodatkowe, nieopodatkowane czeki na zakupy oraz dodatkowe ubezpieczenie
szpitalne – pewien luksus , zważywszy na to, że służba zdrowia jest tu
całkowicie sprywatyzowana. Za każdy gazik trzeba zapłacić.
Startująca pielęgniarka czy pielęgniarz są w
stanie za jedną wypłatę, wynająć samodzielne mieszkanie, opłacić rachunki, w
miarę zdrowo jeść, kupić sobie fajny prezent, iść do kina, realizować swoje
hobby i nawet coś zaoszczędzić. Mówię tu o samodzielnym życiu. Bez słoików,
kredytów, współlokatorów. Dla mnie to jest, było i będzie bardzo ważną kwestią.
Nie będę rozpisywała się o pielęgniarkach czy pielęgniarzach z choćby już 5
letnim stażem, bo dla zdolnego Polaka to szansa na zdrowie psychiczne, fizyczne
i wysoki komfort życia.
Emigracja
nie jest łatwa. Są plusy i minusy. Ale warto mieć marzenia i je
realizować. Warto słuchać, co mają inni do powiedzenia, ale iść swoją drogą.
Jestem dumna,że wykształciłam się w Polsce, ale jestem też dumna, że w Belgii
dostałam prawdziwą lekcję prawdziwego, dobrego życia. Wyszłam poza strefę
komfortu, żeby mieć jeszcze lepiej. Stagnacja i wieczne stękanie już mnie nie
kręcą. Dla mnie to już jest cofanie się w rozwoju. A życie zaczyna się wtedy,
gdy realizujemy swoje marzenia, wiemy,
czego pragniemy i po prostu to mamy.
Proszę pisz czasami, jesteś dla mnie inspiracją. Ja jeszcze nie skończyłam uczelni, jeszcze nie mam dyplomu a już myślę o wyjeździe. Tylko jeszcze nie wiem gdzie ;)
OdpowiedzUsuńMozna prosuc o jakis kontakt z toba ? Zostawiam swoj mail marccia4@wp.pl. Z gory serdecznie dziekuje
OdpowiedzUsuńartur1982@interia.eu
OdpowiedzUsuńod kwietnia w uk
w koncu-wyspany :)
Hej, mam do napisania pracę w której porównuje pracę pielęgniarki w Polsce i w Europie. Przydatne praktyki pielęgniarskie. Czy mogłaby mi Pani wypunktować różnice jakie Pani widzi w codzienniej pracy pielęgniarki w Belgii? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń